ale masakra.
moje zatoki...
aż mi sie w głowie kręci i nie widze na oczy.
fu.
nic nie pomaga.
żaden gówniany ibuprom zatoki czy cokolwiek innego.
zwolniłam sie z 3 ostatnich lecji.
mam nadzieje że wydobrzeje do wieczora, bo ide do opery, a nic szczególnie nie wyniose jak będe siedzieć z 38-stopniową gorączką i zatkanymi zatokami.
w co jak siw ogle tam ubiorę!?
nawet czytać do cholery nie moge, bo jak to robie to oczy mi łazawią i zatoki jeszcze batrdziej bolą.
tak samo z telewizją czy komputerem, oprócz dA, bo tu jest taki przyjemny